dzień | zawody |
29 grudnia, 16.30 | konkurs w Oberstdorfie |
31 grudnia, 13.15 | kwalifikacje w Garmisch-Partenkirchen |
1 stycznia, 13.15 | konkurs w Garmisch-Partenkirchen |
2 stycznia, 13.00 | kwalifikacje w Innsbrucku |
3 stycznia, 12.50 | konkurs w Innsbrucku |
5 stycznia, 16.00 | kwalifikacje w Bischofshofen |
6 stycznia, 16.00 | konkurs w Bischofshofen |
"Czas cudów", "Wypuścili nas". Skoczkowie w euforii po zmianie decyzji

Nie mogło być inaczej. Duża radość zapanowała w polskiej kadrze po dopuszczeniu do startu we wtorkowym konkursie w Oberstdorfie, inaugurującym Turniej Czterech Skoczni. "Przecież to czas cudów" - napisał w mediach społecznościowych Kamil Stoch. A za nim poszli inni.
Polaków nie dopuszczano do startu w poniedziałkowych kwalifikacjach, gdyż w niedzielę pozytywny wynik testu na COVID-19 miał Klemens Murańka. Wynik testu nie był jednoznaczny, ale mógł wskazywać na początek zakażenia.
Pozostali członkowie kadry w myśl niemieckich przepisów byli w grupie kontaktu 1 - spędzili ponad 15 minut twarzą w twarz lub ponad 30 minut w zamkniętym pomieszczeniu z osobą zakażoną. Dlatego, , wykluczono całą reprezentację z kwalifikacji.
Poniedziałkowe, poranne badanie Murańki dało rezultat negatywny. Wszyscy inni członkowie kadry również mieli negatywne wyniki. Wieczorem zarządzono kolejne testy i ich rezultaty miały decydować o starcie Biało-Czerwonych.
"Zaświeciło dla nas słońce"
"Przecież to czas cudów. Wszystko może się zdarzyć" - napisał Stoch na Instagramie. Zdjęcie też jest wymowne.